Historyczne początki OESSH sięgają czasów pierwszej krucjaty, w jednym z dokumentów datowanych na 1103 rok czytamy: „Oto Baldwin I, król Jerozolimy, w roku 1103 ustanowił Rycerstwo Zakonu i Zakon Kawalerów Grobu Świętego a stosownie do tego Zakonu na głowę i Wielkiego Mistrza Zakonu wybrał patriarchę łacińskiego Jerozolimy i jednocześnie on miał prawo udzielania dekoracji, a więc mianowania tego rycerzy”.

Historia potoczyła się swoim torem, Królestwo Jerozolimskie trwało niecałe 100 lat. W dniu 4 lipca 1187 r. w bitwie pod Hattin w pobliżu Tyberiady rycerstwo chrześcijańskie poniosło druzgocącą klęskę zadaną mu przez wojska Saladyna. Większość rycerstwa chrześcijan poległa, natomiast jego resztka schroniła się na północy Galilei (obecnie są to tereny położone blisko Libanu), w okolicach Akki. Zajęto twierdzę Akkę oraz sąsiednie jej okolice. Królestwo Jerozolimskie praktycznie przestało istnieć.

Tym samym Zakon Rycerski jako Zakon uległ rozproszeniu. Rozpoczyna się drugi rozdział istnienia Zakonu. 19 maja 1291 r. po tragicznym a jednocześnie dramatycznym oblężeniu Akki poległy ostatnie resztki chrześcijaństwa – wg istniejącego dokumentu wiemy, że żaden rycerz chrześcijański żywy z Akki nie wyszedł. Pozostałe resztki rycerzy w okolicy Akki uciekają i na okrętach docierają do Rodos, potem na Maltę, a niektórzy docierają do brzegów Italii.

Wydarzenia te stają się kolejnym rozdziałem istnienia Zakonu; istnienia  bez określonej organizacji i struktury.  

Rycerstwo Grobu Świętego nie przestało istnieć, rycerze, jako tacy, posiadali coraz większe znaczenie, coraz większy prestiż, coraz większy honor i dostojeństwo. W owym czasie było wielkim zaszczytem zostać mianowanym Rycerzem Grobu Świętego, godności rycerskiej udzielali książęta, królowie, czasem jakieś wielce znaczące osoby, ale nie istniał ogólny przepis mówiący, kto mógłby taką ceremonię zgodnie z przyjętą procedurą przeprowadzić .

I jeszcze jedna ważna informacja, ponieważ jest to często mylone. A mianowicie czym innym jest Zakon Kanoników Regularnych Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie, a czym innym Zakon Rycerski Grobu Świętego w Jerozolimie.

Wspomniani wcześniej rycerze, w owym czasie mieli bardzo ograniczoną możliwość docierania do Ziemi Świętej, aczkolwiek Saladyn, zwycięzca spod Hattin, w r. 1192 udzielił pozwolenia, na mocy którego 2 kapłanów, 2 diakonów i 1 duchowny syryjski mieli prawo opiekować się Grobem Świętym. I tylko taka była możliwość działania Kościoła katolickiego na tym terenie. Stwarzało to oczywiście ogromne trudności w odwiedzeniu Grobu Świętego i w dotarciu do niego, a któż mógł sobie na taką podróż pozwolić – pomijając względy bezpieczeństwa były to ogromne koszty i wielkie trudności.

W roku 1333, Robert, król Neapolu, król Sycylii i formalnie król Jerozolimy, wszedł w porozumienie z sułtanem wówczas sprawującym władzę nad Ziemią Świętą i za niewyobrażalną sumę 17 milionów złotych monet kupił od sułtana teren Grobu Świętego i Kalwarię.  W tym momencie ta część pamiątek po chrześcijaństwie przeszła na własność Kościoła katolickiego. Jest to bardzo ważny moment, gdyż Robert, król Neapolu, natychmiast po dokonaniu tej transakcji z sułtanem przekazuje te dwa święte miejsca zakonowi franciszkańskiemu; zakon franciszkański uzyskał  prawo sprawowania tam służby Bożej, liturgii i jednocześnie – co jest bardzo ważne – również prawo zajmowania się  pielgrzymami.

9 lat później, 21 listopada 1342 roku papież Klemens VI (będący w niewoli awiniońskiej) wydaje specjalny dokument, w którym zleca oficjalnie franciszkanom opiekę nad Ziemią Świętą i jednocześnie upoważnia kustosza (u franciszkanów gwardiana) do nadawania godności Rycerza Grobu Pańskiego. Jest to ogromny przywilej, który wtedy był niezwykle ceniony.

Istnieją dokumenty mówiące, że taki rycerz, który powrócił z Ziemi Świętej, był podejmowany jak wielki zwycięzca, jak bohater narodowy. I to podkreśla znamienitą godność Zakonu i godność Rycerza Grobu Świętego w ogóle.  Fakt ten został przytoczony w dokumencie, do którego dotarł prof. Jerzy Wojtczak-Szyszkowski C*SSH, a mówiący o pasowaniu na rycerza w tamtym czasie:

„Kandydat spędzał noc przed pasowaniem w przyozdobionych we wspaniałe herby grobowcach bohaterów, w świetle złotych lamp ofiarowanych przeważnie przez królów francuskich, przed słynną mozaiką przedstawiającą Zmartwychwstanie Pańskie – dar książąt florenckich, w obliczu zdobytych pod Askalonem sztandarów i broni, ofiarowanych jako wotum.  - A gdy nadszedł sobotni poranek dnia 8 lipca 1419 roku, wszedłem do kaplicy Grobu Świętego, gdzie przy ołtarzu Grobu Pańskiego odprawiała się na moją intencję Msza św. ku czci św. Jerzego, a gdy przyjąłem Komunię św. i Msza się skończyła, dobry rycerz, który na zlecenie miał mnie pasować, włożył na mnie krzyż rycerski, przypasał mi miecz i przypiął ostrogi, po czym przeżegnawszy mnie, ostrogi i miecz, uderzył nim pięciokrotnie po ramieniu. Następnie celebrans w szatach liturgicznych wraz z wymienionym rycerzem, dali do rąk mnie klęczącemu przed nimi obnażony miecz mówiąc, że biorę ten miecz w obliczu Boga i mego patrona świętego Jerzego, abym bronił Kościoła świętego oraz walczył z wrogami wiary i to wszystko bym wziął sobie pod rozwagę. Następnie kazali mi przed ołtarzem Grobu Świętego zaprzysiąc po wszystkie czasy 6 postanowień, jakie mają spełnić otrzymujący Krzyż Kawalerski w tym czcigodnym miejscu. 

Kiedy już ukształtowała się pewna formuła przyjęcia do Zakonu Grobu Świętego, były podejmowane próby odnowienia zakonu rycerskiego w takiej formie, jaka była od początku. Niestety te próby zakończyły się fiaskiem. Wieki kolejne nie przyniosły zasadniczej zmiany w sytuacji Zakonu do momentu, w którym pojawia się myśl o rewindykacji zarówno Patriarchatu Łacińskiego jak i samego Rycerstwa Grobu Świętego w Jerozolimie.

W roku 1103 został erygowany Zakon Rycerski Grobu Świętego w Jerozolimie, ale był to zakon świecki, ustanowiony przez króla Baldwina, nie przez władzę kościelną, nie przez papieża, nie przez żadną osobę delegowaną przez papieża, tylko przez króla – był to Zakon cały czas świecki.

W roku 1847 papież Pius IX podjął pertraktacje z ówczesnym sułtanem, który sprawował władzę nad Ziemią Świętą, i po tych pertraktacjach (toczonych ze zmiennym szczęściem) doszło do porozumienia: sułtan wyraził zgodę na restytucję Patriarchatu Łacińskiego i stosownie do tego na to, by nastąpiły kolejne kroki – jednym z nich było odnowienie Zakonu Rycerskiego Grobu Świętego w Jerozolimie.

Aktem zasadniczej wagi było wzmiankowane restytuowanie Patriarchatu Łacińskiego Jerozolimy w Bulli „Nulla celebrior”, z dnia 23 lipca 1847 roku, co skutkowało wydaniem kolejnego dokumentu Papieża Piusa IX  w roku 1868, już bezpośrednio reformującego Zakon OESSH. I tu następuje bardzo wyraźna cezura – Zakon, który początkowo był tylko świeckim zakonem rycerskim, nie ustanowionym przez władzę kościelną, w momencie, gdy papież Pius IX wystawił wspomniany dokument, wziął Zakon pod swoją opiekę – i w ten sposób Zakon stał się częścią struktury Kościoła Katolickiego. Od tego momentu Zakon stał się częścią Kościoła powszechnego. 

Oprócz rozporządzeń „administracyjnych”, dotyczących dekoracji i struktury,  są też bardzo ważne elementy dotyczące rycerzy i charakteru rycerstwa. 

„Wszyscy, którzy zostaną przyozdobieni tymi odznaczeniami, dodadzą swoimi cnotami świetności i blasku godności samego Zakonu”.  Dlatego  Zakon musi przykładać ogromną wagę do tego, w jaki sposób dobierani są kandydaci do rycerstwa.

Muszą być to osoby o nieposzlakowanej  uczciwości, o wielkim wymiarze cnót, a nade wszystko o wielkich zasługach dla Ziemi Świętej, przede wszystkim dla całego Kościoła Świętego. Jest to rzecz nie do przecenienia!  I dlatego wszystko, co wiąże się z rekrutacją do naszego Zakonu jest przedmiotem szczególnej troski całego zarządu, JE Zwierzchnika i tych wszystkich osób, które przedstawiają kandydatów do Zakonu. Jest to rzecz ogromnej wagi, której nie da się później czymkolwiek zastąpić. Jeżeli ktoś wiąże z Zakonem jakiekolwiek inne cele niż te, które zostały Zakonowi postawione przez najwyższe autorytety Kościoła katolickiego, ten pomylił swoją drogę i powinien podjąć refleksję nad swoją przydatnością do naszego Zakonu.

 

Tekst opracowany na podstawie wykładu prof. Jerzego Wojtczak-Szyszkowskiego C*SSH wygłoszonego podczas Inwestytury w Katowicach w 2018 roku.

 

**************************************************************************

 NOWA KSIĄŻKA O HISTORII ZAKONU

Czeska książka o początkach OESSH

 

Właśnie wydał Pan ważną książkę w języku czeskim o historii Zakonu. Wielu członków Zakonu nie będzie mogło jej przeczytać, przynajmniej dopóki nie zostanie przetłumaczona na angielski, co zgodnie z tym, co Pan nam powiedział, jest zaplanowane. Jaki jest Pana oryginalny wkład w tę pracę?

Książka w języku czeskim była koniecznością, ponieważ w naszym kraju nie było żadnych tekstów referencyjnych o naszym Zakonie. Wyobraziliśmy sobie małą książeczkę obejmu

jącą podstawy, ale ponad dwa lata badań i zamiłowanie do tego tematu w końcu doprowadziły mnie do napisania książki liczącej ponad czterysta stron. Byłbym zachwycony, gdyby można ją było przetłumaczyć na język angielski, ponieważ historia rycerstwa Grobu Świętego i naszego Zakonu na to zasługuje: jest to fascynująca historia, historia, która wiąże naszą tożsamość jako Rycerzy i Dam Grobu Świętego.

Czy może nam Pan powiedzieć, co Pan odkrył na temat  początków Zakonu?

Nasz obraz historii Zakonu jest o wiele skromniejszy niż relacje historyków XIX i XX wieku. Zakon Rycerzy Grobu Świętego nie został założony przez Godfryda z Bouillon w czasach wypraw krzyżowych, ale niemal natychmiast po upadku państw krzyżowych w 1291 roku. To obecność franciszkanów umożliwiła lokowanie Rycerzy przy Grobie Chrystusa: najpierw (od 1335 r.) to Cultura Nowa Księga Historii Zakonu - tę godność nadawali sami Rycerze, następnie przejął ją Kustosz Ziemi Świętej. Ten moment w historii jest szczególnie piękny: kiedy rycerskość europejska wchodziła w kryzys i zamieniała się w rozrywkę lub puste pochwały, w Ziemi Świętej rozwijała się idea chwalebnej rycerskości, związanej z cnotami chrześcijańskimi, która zapraszała do zaangażowania się w pomoc potrzebującym. Jest to rycerskość zakotwiczona w centralnej tajemnicy wiary chrześcijańskiej, czyli w tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Zbawiciela. W XIX wieku papieże, którzy przywrócili Łaciński Patriarchat Jerozolimy, stworzyli fundamentalne ogniwo łączące Patriarchat z rycerzami Grobu Świętego, które przekształciło się w prawdziwy Zakon rycerski, wspólnotę ludzi o konkretnych celach i silnej duchowości.

Czy popiera Pan teorię profesora Agostino Borromeo, historyka i obecnie Zwierzchnika Generalnego Zakonu, że założenie Zakonu Grobu Świętego nie miało związku z wyprawami krzyżowymi?

Moim zdaniem Zakon nie powstał w czasie wypraw krzyżowych, ale dopiero później, i doszedłem do tego wniosku na podstawie badań poprzednich historyków i profesora Borromeo, z którym miałem przyjemność o tym dyskutować. Pierwsi łacińscy królowie Jerozolimy założyli kapitułę kanoników bazyliki Grobu Świętego, katedry Patriarchatu Łacińskiego, i przekształcili ją w kapitułę regularną. Z tej kapituły narodził się Zakon Kanoników, który nadal żył w Europie, a jego żeńska gałąź istnieje do dziś. Ale Kanonicy nie byli Rycerzami i nie można ich mylić, jak to często miało miejsce w XX wieku. Nie możemy jednak powiedzieć, że Zakon nie ma żadnego związku z wyprawami krzyżowymi ani z osobą Godfryda z Bouillon: bez fenomenu wypraw krzyżowych, bez osoby wielkiego króla krzyżowców, który stał się jednym z „dziewięciu bohaterów”, nie mielibyśmy silnej idei przyświecającej rycerstwu chrześcijańskiemu, które broni świętych miejsc Jerozolimy i pomaga tam chrześcijanom. Była to pierwotna idea, do której franciszkanie wszczepili rycerstwo Grobu Świętego. Godfryd i krzyżowcy nie są naszymi założycielami, ale osobami odniesienia, nosicielami idei, która nas stworzyła i ukształtowała.

Co można znaleźć w czeskich archiwach na temat historii naszego Zakonu?

Dla mnie to była największa niespodzianka ze wszystkich moich badań. Z naszych archiwów, ale także ze zbiorów Patriarchatu Łacińskiego i Kustodii udało mi się zidentyfikować ponad 200 Rycerzy Grobu Świętego pochodzenia czeskiego, poczynając od najstarszych z XV wieku. Udało nam się również napisać historię Zwierzchnictwa Czechosłowackiego, powstałego w 1929 roku, które niestety zniknęło podczas okupacji hitlerowskiej w czasie wojny, a zwłaszcza w ciągu 40 lat totalitarnego reżimu komunistycznego. Dopiero potem spadkobiercy tak obszernej przeszłości powoli wznowili życie Zakonu w Czechach.

Czy ma Pan inne plany dotyczące badań historycznych nad Zakonem?

Z tą moją książką dla mnie praca właśnie się rozpoczęła. Myślę, że szczególnie pożyteczne byłoby wskrzeszenie Międzynarodowej Komisji Historycznej, która istniała pod koniec XX wieku i która w 1996 roku przygotowała słynne Sympozjum Laterańskie. Zdałem sobie sprawę z tego, że pisząc książkę, a spotkania z prof. Borromeo mi to potwierdziły, że za mało wiadomo o historii Zakonu w XX wieku, o powstaniu pierwszych zwierzchnictw, ich życiu i dalszym rozwoju. A jednak, jak wiemy, życie Zakonu toczy się w zwierzchnictwach. Pisanie historii z tego punktu widzenia byłoby pracą zbiorową, ponieważ jest to poza sferą możliwości jednostki. I właśnie ta wspólna praca może dać nowy obraz naszej historii, ponieważ Zakon nie jest jednostką, ale braterstwem, jak uczy nas nasz Wielki Mistrz w stałej ciągłości z Papieżem Franciszkiem. Moim marzeniem jest móc uczestniczyć w tej pracy, jako część profesjonalnej społeczności w służbie Zakonu.

 

Z autorem książki, Tomaszem Parma, wywiad przeprowadził François Vayne (lipiec 2021 r.)

 

Książka „Rycerze, damy i pielgrzymi” jest dostępna w języku czeskim u dystrybutora Kosmas (https://www.kosmas.cz/knihy/283143/rytiridamy-a-poutnici/) lub w Delegaturze Magistralnej Republiki Czeskiej (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.).

 

*****************************************************************

 

Zwierzchnik Generalny OESSH, Agostino Borromeo, uniwersytecki profesor historii Kościoła uważa że:

"Nie ma dowodów na to, że Zakon został założony w czasie Pierwszej Krucjaty, dlatego wszelkie odniesienia do krucjat i Godfryda z Bouillon w szczególności, są anachroniczne."

Jest to wypowiedź z maja 2021 roku, jako fragment głosu w dyskusji o sposobie pasowania na Rycerza lub Damę wg nowego RYTUAŁU.

 

 

 

 

Początki OESSH https://oessh.pl/images/demo/content/img-12.jpg Super User