KOMUNIKAT GUBERNATORA GENERALNEGO

Pragnę poinformować, że od poniedziałku 9 maja do soboty 14 maja

Kardynał Wielki Mistrz wraz ze Zwierzchnikiem Generalnym Zakonu Świętego Grobu
w Jerozolimie, Agostino Borromeo i mną, odwiedzi Ziemię Świętą
i odbędzie uroczysty ingres do Bazyliki Świętego Grobu  w Jerozolimie  
oraz weźmie udział w spotkaniach instytucjonalnych
i w poświęceniu kościoła w Jubeja w Jordanii.

Zapraszam do przyłączenia się do nas w modlitwie i śledzenia informacji
na stronie pielgrzymkowej Zakonu oraz na Facebooku „gran magistero oessh”.

 

Leonardo Visconti di Modrone
Gubernator Generalny
Rzym, 7 maja 2022

--oo0oo--

 

MIGAWKI Z WIZYTY WIELKIEGO MISTRZA W ZIEMI ŚWIĘTEJ
10.05.2022

WIELKI MISTRZ KARD. FERNANDO FILONI
Z WIZYTĄ W ZIEMI ŚWIĘTEJ
UROCZYSTY INGRES
WIELKIEGO MISTRZA
DO BAZYLIKI ŚWIĘTEGO GROBU

W.MISTRZ NA ULICACH jERUZALEM

Ingres W.Mistrza do HS

Wielki Mistrz odbył uroczysty ingres do Bazyliki Grobu Świętego 

We wtorek 10 maja Wielki Mistrz dokonał uroczystego wejścia do Grobu Świętego w Jerozolimie. Wydarzenie było kilkakrotnie przekładane z powodu globalnego kryzysu zdrowotnego. Tutaj możemy przeczytać refleksję, którą podzielił się w tym bardzo ważnym momencie.

Pielgrzymka do Jerozolimy jest zawsze darem od Boga. Tak było z wiernymi żydowskimi; tak było z Jezusem. Ale jak to jest dla nas? Co więcej, jakie to wyjątkowe miejsce ma  znaczenie dla nas?

Pozwolę sobie na zapożyczenie biblijnej analogii, powiedziałbym chrystologicznej, z Księgi Wyjścia (rozdziały 33-34), aby odpowiedzieć na to pytanie.

Księga Wyjścia opowiada, że ​​Mojżesz, który na górze Tabor wraz z Eliaszem rozmawiał z Panem, powiedział pewnego dnia do Pana: „Spraw, abym ujrzał Twoją chwałę!” (Wj 33:18). Wszechmocny następnie obiecał, że jego dobroć przeminie i okaże ją, i będzie łaskawy dla tych, którym będzie łaskawy i okaże miłosierdzie tym, nad którymi okaże miłosierdzie. Następnie dodał: „Nie będziesz mógł oglądać mego oblicza” (Wj 33,20). Następnie ponownie rzekł do Mojżesza: „Oto miejsce obok Mnie, stań przy skale. Gdy przechodzić będzie moja chwała, postawię cię w rozpadlinie skały i położę rękę moją na tobie, aż przejdę. A gdy cofnę rękę, ujrzysz Mnie z tyłu, lecz oblicza mojego tobie nie ukażę”. (Wj 33:21-23)

Słowa te przedstawiały tajemnicę krzyża i śmierci Chrystusa. On również zostanie umieszczony na skale, a następnie umieszczony w szczelinie wykutej w skale. Wnęka - grób Józefa z Arymatei -  zostanie zakryta i, jak opiekuńczą ręką Boga nad Mojżeszem, kamień zostanie odsunięty o świcie trzeciego dnia. Chwała Boża objawi się wtedy w Zmartwychwstałym Panu na oczach niewierzących uczniów.

Tutaj, w tym miejscu, chwała Zmartwychwstałego Pana objawi się ponownie poprzez wiarę wierzącego: Błogosławieni, którzy nie widząc, uwierzą!

To jest dzisiaj sens bycia pielgrzymami.

Ci, którzy mieszkają w Jerozolimie, mają za zadanie, powiedziałbym, duchowy obowiązek dawania świadectwa i opowiadania nam o tajemnicy Bożej chwały objawionej w Jezusie.

Ale my przychodzimy tutaj, jak mawiał Franciszek z Asyżu, aby „zobaczyć i dotknąć” Pana: zobaczyć Jego kroki, usłyszeć Jego słowa, dotknąć miejsca, w którym został złożony, zgodnie z tymi samymi zachęcającymi słowami anioła: "Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idźcie szybko i powiedzcie...: Powstał z martwych" (Mt 28,6-7). On jest tam, gdzie Bóg nas zbawił!

Wy, drodzy bracia i siostry, dzieci tego „Kościoła Matki” w Jerozolimie, macie misję anioła, który zachęca nas, abyśmy zobaczyli, gdzie został umieszczony Pan.

Dziękujemy za tę posługę naszym wiernym braciom i siostrom na całym świecie, a w szczególności naszym braciom i siostrom – Rycerzom i Damom Świętego Grobu.

Przychodzimy dzisiaj w ciszy wiary, aby czerpać z tej studni wody żywej, gdzie odkrywamy „Pan, Pan, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność, zachowujący swą łaskę  w tysiączne pokolenia, przebaczający niegodziwość, niewierność, grzech” (Wj 34:6-7)

Przybywamy jako pielgrzymi, aby odkryć tę tajemnicę. Oto cały sens naszej pielgrzymki, sens przybycia do tego miejsca.

Tutaj każdy Rycerz i Dama, którzy kochają to miejsce, wie, że stąd czerpią sens swojej godności i będą nosić ze sobą na całe życie pamięć swojej wiary w Chrystusa Zmartwychwstałego.

Amen!

kard. Fernando Filoni

Rozważanie Wielkiego Mistrza w czasie Mszy św.
celebrowanej przy Grobie Świętym w Jerozolimie

Drodzy Bracia i Siostry

Co za emocje!

Jesteśmy tu przed miejscem, gdzie ludzka pobożność złożyła wyniszczone i martwe ciało Ukrzyżowanego. Tutaj wszelkie oczekiwania i nadzieje tych, którzy go kochali i poszli za nim, zdawały się kończyć. W rzeczywistości każdy grób jest zakończeniem ludzkiego życia.

Tu, w miejscu, w którym się teraz zgromadziliśmy, pozostali nieliczni uczniowie Jezusa: Józef z Arymatei, Nikodem i kobiety, które ostatecznie zajęły się jego ciałem. Wymienili ostatnie spojrzenia, uronili ostatnie łzy i wypowiedzieli ostatnie udręczone słowa do siebie. Ewangelista Mateusz wspomina, że ​​„Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu.” (Mt 27:61). Potem zatoczyli kamień i odeszli.

Ciało Mistrza pozostawało w spokoju śmierci, w ciemności grobu i w nadejściu nocy.

Odchodząc, każdy miał smutne myśli, podobne do tych, które towarzyszą każdemu pogrzebowi; ale tutaj mieli też złamane serca z powodu niesprawiedliwej śmierci dobrego człowieka, a nie złoczyńcy, a to uczyniło ją jeszcze bardziej okropną.

Ciało „Syna Człowieczego” (Dn 7,13), zgodnie ze słowem Stwórcy: „prochem jesteś i w proch się obrócisz!” (Rdz 3, 19), pozostało martwe w grobie. To był koniec wszystkiego.

Ale Przedwieczny, któremu Jezus powierzył swoje życie, zanim oddał ostatnie tchnienie, pragnął, aby pokładana w nim ufność nie została zniszczona przez śmierć. Prawdę mówiąc, Jezus zawsze pokładał swoją nadzieję we Wszechmogącym, w swoim Ojcu i prosił o to swoich uczniów: „Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie!” (J 14,1). Głosił także: „Ja jestem […] życiem” (J 14, 6). Jaki więc był sens Jego śmierci, Jego końca? Czy to wszystko mogło być oszustwem?

Myślenie w inny sposób nie należy do ludzkiego rozumowania. W rzeczywistości Jezus, przyjmując ludzką naturę, przyjął drogę własnego istnienia aż do śmierci, nawet jeśli gorzką i pozornie beznadziejną, aż do grobu.

Czy jednak wiara Jezusa wydawała się być martwa razem z Nim w grobie, w ciszy związanej z ludzką słabością, która niesie ze sobą śmierć „Syna Człowieczego” (Dn 7:13)?

Przed tym Grobem uczymy się wiary. Milczenia wiary. Tutaj nie odkrywamy milczenia Boga, ale milczenie wiary. Stoimy jednak przed tajemnicą, która zamienia miejsce rozkładu w kanał życia.

W trzy dni !

Potem „Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób.”(Mt 28,1), i my, egzystencjalnie, razem z nimi! Grób jest pusty.

Tutaj pojawiło się pierwsze oznajmienie: Kogo szukasz? Pan zmartwychwstał!

Jezus spotyka swoich, pomaga im przezwyciężyć udrękę, uspokaja ich na duchu; jest z nimi, daje im pokój; on jest Żyjącym.

Przed tym Miejscem Świętym, z powodu objawienia się świętości Bożej w sposób bezprecedensowy, my, powtarzam, uczymy się wiary. Spotykamy żywego Jezusa poprzez  wiarę i sakramentalną łaskę Eucharystii, w której postanowił pozostać w tajemniczy sposób pośród nas i w historii. „Ja jestem […] życiem” (J 14,6) – powiedział. Nie potrzeba wielu komentarzy czy rozumowań, aby się o tym przekonać.

Pozostaje nam, podobnie jak Marii z Magdali, odpowiedzieć „Rabbouni, […] Nauczycielu” (J 20,16); lub jak Tomaszowi: „Pan mój i Bóg mój!” (J 20,28). Nie potrzeba mówić nic więcej!

Eucharystia, którą sprawujemy dzisiaj w tym Świętym Grobie, nie jest obrzędem dla osoby zmarłej, ale celebracją zmartwychwstania Pana, który jest nam dany jako żywy dar: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata”. (J 6,51).

Chciałbym, aby takie uczucia towarzyszyły nam podczas tej uroczystości, w której duchowo obecni są wszyscy nasi Rycerze i Damy, krewni i przyjaciele.

Jezus zmartwychwstał, Jezus jest Żyjącym w Eucharystii i ja spotkałem Zmartwychwstałego. Amen!

kard. Fernando Filoni

wg Home Page of the Grand Magisterium of the Equestrian Order of the Holy Sepulchre of Jerusalem,
tłum. ej

 

"Troska o naszą Matkę Kościół": spotkanie z kard. Fernando Filonim, Wielkim Mistrzem Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu w Jerozolimie

Jerozolima - Od 9 do 14 maja Ziemia Święta odwiedził Jego Eminencja Fernando Filoni, Kardynał Biskup Nostra Signora di Coromoto w San Giovanni di Dio od 2018 roku i Wielki Mistrz OESSH od 2019 roku. lpj.org korzysta z okazji, by przedstawić główną postać tegoż Zakonu, który jest pierwszym i istotnym wsparciem Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy.

Kardynał Filoni urodził się 15 kwietnia 1946 r. w Mandurii we Włoszech. Święcenia kapłańskie przyjął 3 lipca 1970 r. i ukończył prawo kanoniczne, filozofię oraz naukę i techniki opinii publicznej. Następnie wstąpił w szeregi dyplomacji watykańskiej, a w 1981 r. odbył pierwszą trzyletnią misję na Sri Lance, a następnie objął różne stanowiska, zwłaszcza w Iranie (1983-1985), u Sekretarza Stanu w Rzymie, w Brazylii, a następnie na Filipinach.

Konsekrowany na biskupa 19 marca 2002 r. przez papieża Jana Pawła II, został następnie mianowany nuncjuszem apostolskim w Iraku i Jordanii - stanowisko to zajmował na początku wojny w Iraku (2003-2011). Przez pewien czas był nawet jedynym rezydentem dyplomatycznym w Bagdadzie. Mianowany na Filipiny w 2006 r., został odwołany do Rzymu przez papieża Benedykta XVI na różne stanowiska w Kurii. Mianowany kardynałem-diakonem 18 lutego 2012 r., papież Franciszek podniósł go do rangi kardynała-biskupa 26 czerwca 2018 r.

8 grudnia 2019 r. został mianowany przez papieża Franciszka Wielkim Mistrzem Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu w Jerozolimie.

  • Co może Eminencja nam powiedzieć o swoich obowiązkach jako Wielkiego Mistrza Zakonu? Jakie są wasze związki z Patriarchatem Łacińskim?

OESSH jest instytucją, która została ponownie założona przez papieża Piusa IX nieco ponad 170 lat temu; jego celem jest wspieranie Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy i chrześcijan w Ziemi Świętej. Innymi słowy, jest to instytucja, która zaprasza chrześcijan z całego świata do opieki nad naszym Kościołem-Matką, zwłaszcza poprzez darowizny finansowe. Na jego czele stoi Wielki Mistrz, którym początkowo był sam papież; dopiero za Piusa XII odpowiedzialność została powierzona kardynałowi, kiedy Zakon zaczął mieć wielu członków.

Zakon ten jest przede wszystkim Zakonem świeckim; wszystko, co związane z organizacją i administracją, jest zarządzane przez członków świeckich, mężczyzn i kobiety - wolontariuszy, nie opłacanych - którzy mają życie rodzinne i są zaangażowani w społeczeństwo poprzez swoją pracę. Jako Wielki Mistrz muszę zatem uważać, aby nigdy nie zastępować sobą tej świeckiej rzeczywistości, ale towarzyszyć jej duchowo. Moja  odpowiedzialność dotyczy oczywiście całej instytucji, którą staram się ożywić, napełniając ją głęboką duchowością zakorzenioną w Ewangelii; a także z pozycji eklezjologicznej, ponieważ Zakon jest żywą rzeczywistością w Kościele.

  • Jakie doświadczenia przyniosły Eminencji misje dyplomatyczne, zwłaszcza podczas różnych pobytów w Iraku?

Doświadczenie przede wszystkim służby. Jako duchowni nie jesteśmy jak świeccy dyplomaci, którzy pracują dla interesów swoich krajów. Naszym zadaniem jest wspieranie Kościołów lokalnych. Oczywiście pracujemy również nad utrzymaniem stosunków pokoju i zrozumienia z innymi religiami, z państwami i organizacjami obecnymi w krajach, do których jesteśmy wysyłani; ale naszym pierwszym i najważniejszym zadaniem jest niesienie pomocy Kościołom w tych krajach i bycie integralną częścią życia ludzi, z którymi żyjemy. Musimy szanować ich kulturę i rzeczywistość, ich sposoby życia i organizacji, ich zasady i rządy, nawet jeśli trudno nam je zrozumieć. Kiedy byłem w Iraku, podczas wojny w 2003 roku, ludzie dziękowali mi za pozostanie z nimi, za dzielenie się ich cierpieniem i bólem, bez osądzania i krytykowania sytuacji lub zarządzania krajem. A przeze mnie, ze względu na moją funkcję przedstawiciela Stolicy Apostolskiej, dziękowali całemu Kościołowi katolickiemu. To dzięki temu doświadczeniu lepiej zrozumiałem znaczenie służby i słuchania innych.

Również podczas moich misji dyplomatycznych, zwłaszcza tej w Chinach (gdzie spędziłem ponad osiem lat, po erze Deng Xiaopinga), mogłem odkryć wiarę i hojność bez granic. Umieścił w perspektywie wizję, którą miałem wcześniej... czy to w mojej ojczyźnie, czy we mnie.

  • Co Ksiądz Kardynał, jako członek Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego od 2012 r., może nam powiedzieć o znaczeniu tego tematu dzisiaj?

Dialog międzyreligijny, moim zdaniem, jest aktem bycia bez osądzania, w poznaniu i zrozumieniu drugiego. Jeśli przestudiujemy historię, problemy i cierpienia naszych rozmówców, niezależnie od tego, czy są to niewierzący, muzułmanie, żydzi czy chrześcijanie innego obrządku, wtedy dialog staje się możliwy. Z drugiej strony, jeśli przyjmiemy postawę osądzania, zaczynają się kłopoty.

Oczywiście ta otwartość musi być wzajemna. Jeśli druga strona jej nie ma, dialog nie będzie możliwy... chwilowo. Bo czas Boży nie jest naszym czasem! To dzięki cierpliwości i zrozumieniu będziemy w stanie dotrzeć do serca drugiego.

  • Bardzo się cieszymy, że możemy powitać Eminencję po raz pierwszy w Ziemi Świętej od czasu mianowania Eminencji Wielkim Mistrzem Zakonu Grobu Świętego w Jerozolimie. Czy Eminencja zamierza przyjeżdżać bardziej regularnie, teraz, gdy kryzys COVID-19 wydaje się w końcu zakończony?

Konkretny kontakt jest niezbędny, aby nadać rozpęd Zakonowi. Pielgrzymki do Ziemi Świętej są integralną częścią działalności naszej instytucji... Tak więc, jeśli Bóg pozwoli, mam szczerą nadzieję, że będę mógł odwiedzać was bardziej regularnie!

Cécile Leca/ lpj.org
Wywiad przeprowadzony w Jerozolimie

Pielgrzymka Wielkiego Mistrza do Ziemi Świętej https://oessh.pl/images/rok_2022/aktualnosci/OESSH_BGP.jpg EJSekretarz